Świat oszalał na punkcie DIY, czyli Do it Yourself albo po naszemu Zrób to sam.
Prawda jest jednak taka, że ludzie zawsze robili coś z niczego albo przerabiali stare, zniszczone czy niemodne rzeczy nadając im drugie życie. To Internet, a w szczególności świat blogowy sprawę nagłośnił.
Wszystko rodzi się z jakiejś potrzeby, do majsterkowania (no pamiętamy wszyscy - Adam Słodowy!!! :) a i mój dziadek jest świetny - zrobi wszystko) czy tworzenia własnoręcznego niezbędna jest jednak chęć i kreatywność. Nie każdy też ma potrzebę tworzenia, ale jeśli ktoś już zapałał miłością do hand made okazuje się, że wszystko może zrobić samemu i co najważniejsze po swojemu.
Dziś sklepy oferują wszystko, wymyślają też nam potrzeby, dawniej brak pieniędzy czy towaru na półkach sklepowych "zmuszał" nasze babcie i mamy do szycia, przerabiania, a więc też i do nauki obsługi maszyny do szycia, drutów czy po prostu igły z nitką. Dorastając, chcąc mieć oryginalne ciuchy i dodatki sama metodą prób i błędów lub pod okiem mojej babci uczyłam się szycia i tworzenia.
I tak to tworzenie trwa do teraz.
Czy DIY ma jakieś granice? Dopóki do tworzenia wystarczy sam pomysł i materiały, które każdy z nas ma w domu jest to kreatywna zabawa. Z czasem pojawia się myśl, że swoim talentem i pomysłami można podzielić się z innymi - powstają rzeczy dla rodziny i znajomych, gdy okazuje, że się podoba i działa i funkcjonuje! to kolejnym krokiem jest myśl - a może ktoś to kupi?! Rzeczy tworzone samodzielnie są bardzo pracochłonne i dokładne - to nie jest masowa produkcja, to wysoka jakość i 100% rzetelności, a także bardzo często bezcenna (niestety) praca...
Postanowiłam podzielić się z Wami moimi pracami i inspiracjami więc będę tu podrzucać tutoriale. Szkoda, że dni nie są dłuższe... ale damy radę :) Na razie dla przypomnienia: słomkowa bransoletka :)