sobota, 7 kwietnia 2018

Rebel Look na wiosnę #1




Wiosna rozpoczęła się naprawdę nietypowo, a wszystko przez materiał, na który natknęłam się zupełnie przypadkiem. Co jest jego największą zaletą to dodatek kaszmiru, który czyni go komfortowym w użytkowaniu. 
Bluzka ma elementy szycia ręcznego, oprócz dodatków w postaci modnych plisów, mamy jeszcze frędzle oraz haft na krawędziach. Tył zdobi i wieńczy delikatny guziczek. 










poniedziałek, 2 kwietnia 2018

powitanie wiosny




Znów o wełnie będzie, ale ostatni raz w tym sezonie, obiecuję! Żegnając zimę, żegnam wełnę i żegnam ostatnią sztukę wełnianej bluzy. To uczucie, gdy z kolekcji znika projekt, którego już więcej nie odtworzysz...
Pakując tę ostatnią sztukę dla przyszłej szczęśliwej posiadaczki, myślę sobie ile czasu zajęło wyszukanie odpowiedniego materiału, ile czasu upłynęło od pomysłu, przez szkic, krojenie i wreszcie odszycie tej jednej sztuki, która musi przejść test noszenia, prania, funkcjonalności, zwyczajnie - użytkowania. I potem powstaje kolejnych kilka sztuk, czasem tylko jedna. 

W kolejnych wpisach będę już prezentować nowe projekty, bo przecież wiosna nadeszła :)








wtorek, 20 lutego 2018

zmiany... na chwilkę!

Od 1 lutego strona www.isaflower.pl jest przekierowywana na portal sprzedażowy Dawanda/isaflower_fashion. Ponieważ czas na zmiany, czyli nową stronę www 😍 


Odsłona wkrótce!

wtorek, 13 lutego 2018

merino wool, kaszmir - zimowi ulubieńcy


   Do dzisiejszego wpisu zainspirowała mnie rozmowa z moimi przyjaciółkami. Nawet nie wiem kiedy zaczęłyśmy wspominać dzieciństwo, a konkretnie to w co wtedy nas ubierano. Przyciasne, niewygodne rajtuzki (samo to słowo ma ciekawą genezę i zasługiwałoby na osobny post), styl na tzw. cebulkę (no cóż kiedyś to były zimy... a o ubieraniu, jak w pakuneczek przeczytasz TU) i gryzące swetry z wełny... Tego samego dnia z mojej oferty w sklepie zniknęła ostatnia, ręcznie robiona wełniana kamizelka (pozdrawiam szczęśliwą posiadaczkę) i tym sposobem mój dzień zakończył się rozmyślaniem o tym niesamowitym, naturalnym materiale - fajnym i niefajnym zarazem.
     Dla mnie największymi zaletami wełny jest to, że naprawdę daje ciepło, a do tego separuje wilgoć od naszego ciała i świetnie wygląda! Jest praktyczna - nie gniecie się, nie brudzi się i nie nasiąka wodą zbyt szybko. Jednak z drugiej strony, tu czas na minusy, rozciąga się więc łatwo może zmienić swoją formę, podatna jest na spilśnianie w czego efekcie otrzymujemy filc (nie zawsze pożądany, gdy myślimy o swoim ukochanym sweterku), więc wymaga dużego zachodu w pielęgnacji. Sama się o tym przekonałam, gdy mój kosztowny sweter w całości wykonany z merino pewnego dnia po prostu rozpadł się na kawałki... Wełna nie jest też dla każdego, ponieważ może uczulać. Za to na pewno jest dla moli :) pamiętacie zapachy z babcinych szaf? :)
   Merino wool (wełna z merynosów) oraz kaszmir (wełna z kóz kaszmirskich) to najbardziej wartościowe gatunki (ten ostatni z I gatunku da o sobie znać wysoką ceną).
    Kamizelka isaflower powstała natomiast w dużej części z moheru (wełny z kozy angorskiej) i angory (wełna z królika angorskiego). Każda nitka została ręcznie wpleciona. A moher wygląda przepięknie i to nie tylko na beretach :) do tego łatwiej go utrzymać w dobrej formie, ponieważ nie ulega spilśnianiu.
Z łezką w oku żegnałam się z ostatnią kamizelką i żałuję bardzo, że sobie nie zrobiłam ani jednego egzemplarza. Moje produkty powstają w pojedynczych sztukach dając gwarancję na unikatowość. Tak więc Arrivederci! Niech się pięknie nosi w świecie...