czwartek, 14 grudnia 2017

zacznij od Formy


Niepozorne 5 liter... na początku moja ulubiona - F, a tyle znaczeń! W matematyce, językoznawstwie, poligrafii, biologii, prawie, metalurgii, filozofii... co za niesamowite słowo - FORMA. Nawet w kuchni jakaś się znajdzie :) Ale ja dziś albo znowu o miejscu, w którym najbardziej oczywista, czyli w sztuce. Bez tworzenia konstrukcji, nadawania kształtu nie możnością byłoby jej (esencji, treści, dzieła) zarejestrowanie i przekazanie odbiorcy. 
Tak więc lepszej nazwy, jak FORMA - na Poznańską Szkołę Konstrukcji Ubioru - nie dałoby się wymyślić! Ponieważ miejsce to, daje najlepsze sposoby, by szeroko rozumiana moda - począwszy od projektu na papierze, konstrukcję (w czym się specjalizuje!), uszycie, a nawet dopasowanie i wystylizowanie na odpowiedniej sylwetce stało się realne. Dzięki bogatej ofercie kursów, spotkań, warsztatów zarówno profesjonaliści, jak i osoby początkujące znajdą tu swoje miejsce.
Nie miejmy jednak złudzeń, że po skończonym kursie, nasze życie zmieni się w magiczny sposób. Z FORMY "wynosimy" inspiracje, narzędzia, czy raczej wspomniane sposoby, na nasz dalszy rozwój - a jak je wykorzystasz, zależy już tylko od Ciebie...
A dla każdego chętnego, by zyskać nowy zawód - szkoła w swojej ofercie ma także roczny kurs konstrukcji ubioru.
Warto jeszcze wspomnieć, że szkoła ma niesamowitą przestrzeń do nauki, dodatkowo wypełnioną życzliwością i pozytywnymi wibracjami. 
Pewnie, że polecam :)

✔ potrzebne informacje znajdziesz tu - http://bit.ly/2C4Wixy

Poniżej wspomnienia z sierpniowego kilkudniowego warsztatu Fashion Illustration z utalentowaną ilustratorką Sylwią Dębicką.

 











sobota, 21 października 2017

polska, złota jesień - przejściówki rządzą!




Lato trwa zdecydowanie za krótko, jesień pojawia się zwykle nagle, bez uprzedzenia - dni stają się krótsze, powietrze cięższe i mgliste. Jednak ostatnie dni października to istna bajka - skrzące się w słońcu pajęczyny dają znać, że mamy piękne babie lato! 
To fantastyczny czas dla długich swetrów, kardiganów, narzutek, jak i kamizelek. Ta ostatnia jest dość trudną częścią garderoby i niekoniecznie przez wszystkich lubianą. Niektórzy widzą w niej jedynie dodatek do stroju choć według mnie to ona "gra pierwsze skrzypce" i to pod nią dopasowujemy całość stylizacji.
Jesień to najlepsza pora roku na zakładanie kamizelek. Przejściowa pora roku, gdy nie jest już tak ciepło, a z drugiej strony nie musimy się jeszcze chować pod puchówkami. 

Dzisiejsza propozycja to świetnie skrojona kamizelka, która optycznie wydłuża sylwetkę, zaznaczając talię. Wyjątkowy materiał - włoski moher i wełna - nadaje jej szyku. 
Całość stylizacji jest niezwykle prosta - czarny golf czy sweter jest świetnym tłem dla łaciatej, z krótkim włosiem, kamizelki. Efekt o jaki chodziło? Klasyka.




środa, 11 października 2017

sezon na gwiazdy


Dresówka rządzi w modzie kolejny sezon (który? już nie liczę...). Trudno się dziwić, gdyż można uszyć z niej niemal wszystko, a do tego wspaniale się nosi. Zmieniają się jedynie wzory, a projektanci mają pełne ręce roboty prześcigając się w swojej pracy twórczej.
Ten materiał zapewnia 100% komfortu, ale sprawdza się głównie na co dzień, przy nieformalnych okazjach, w nieco sportowym stylu. I wg mnie zawsze mu będzie bliżej do bluzy z kapturem niż do klasycznego looku, choć niektórzy idą w nim nawet do ślubu. No cóż dla każdego coś miłego!

Moja dzisiejsza propozycja to rodzaj parki - ma asymetryczny krój, w dłuższym tyle mamy ściągacze, z przodu wiązanie (dzięki temu mamy niemal uniwersalny rozmiar), dwie duże kieszenie po bokach, no i oczywiście obszerny kaptur. Sam materiał to już bajka - dzianina wykonana z najlepszej przędzy, drapana - mamy więc mięciutki puszek wewnątrz. 

Wzór nie jest żadnym odkryciem, choć święci swoje triumfy w tym sezonie. Gwiazdki... same w sobie są dla mnie powrotem do przeszłości i spowodowały wyciągnięcie z szafy białej bluzy (tak, tak dresowej) w duże niebieskie brokatowe gwiazdy. Bluza należała do mojej mamy w latach 80-tych i dziś jest prawdziwym hitem! Szczerze mówiąc jestem za minimalizmem i co sezon sporo rzeczy usuwam z szafy, każdy zakup jest mocno przemyślany, nie chomikuję rzeczy... jednak czasem warto zachować pewne wyjątkowe okazy :)

ps. tę bluzo-parkę testowałam w podróży - fantastycznie chroni przed wiatrem!







niedziela, 20 sierpnia 2017

plecak worek - must have lata



Letnia kolekcja plecaków - isaflower - to przede wszystkim grube płótno w połączeniu z miękką, ekologiczną skórką. W każdym sezonie powstają nowe propozycje plecaków ponieważ to najlepsza alternatywa dla torebek (zresztą te plecaki można też nosić jak torebki na ramieniu!). Mamy więc wielofunkcyjność, wygodę i extra look. To najważniejsze powody, by o plecakach-workach mówić totalny "must have"!
Najnowsza kolekcja już na wyczerpaniu, ostatnie sztuki na stronie sklepu www.isaflower.pl, a dokładnie tu: http://www.isaflower.pl/plecaki-torby-isaflower.html















poniedziałek, 10 lipca 2017

pleciony sznurek, bawełna - hity lata, czyli espadryle

source Mango

Spośród około... no dobrze, nie około... ale ponad sic! 100 par butów w mojej garderobie, zawsze w okresie letnim z ogromną przyjemnością sięgam po te jedyne... są wyjątkowo lekkie, z podeszwami plecionymi ze sznurka i wierzchem z bawełnianego materiału...
Tak, tak! Mowa o espadrylach. Znane są od wieków, podstawowym półproduktem do ich wyrobu jest pleciona lina. Wyplatana jest głównie z wysuszonych włókien juty w mniejszym stopniu z hiacynta wodnego, lnu i innych roślin. Tak powstaje materiał, który ma doskonałe właściwości izolacyjne i oczywiście jest w 100% biodegradowalny.
Mimo ich wielu zalet nie każdy kocha je miłością pierwszą. Espadryle odkryłam wiele, wiele lat temu wówczas w ogóle nie były u nas popularne. Moje pierwsze były na koturnie z wiązaniem wokół kostki - kupiłam je w kolorze czerwonym, żółtym i chabrowym. Kosztowały grosze i wyróżniały się bardzo na polskiej ulicy. Zresztą dawniej espadryle były tanim, letnim obuwiem do codziennego użytku. Dziś espadryle takich marek jak Soludos czy Castañer kosztują kilkaset złotych. 
Powyżej na zdjęciu espadryle marki Mango, w paski. Kupiłam je w tym roku, możliwe że są jeszcze dostępne. Ich wzór to cała kwintesencja tego rodzaju obuwia, swoją drogą do marynistycznego stylu pasują najbardziej!
Pamiętać należy, by nie zakładać ich do oficjalnych stylizacji, niech nikomu do głowy nie przyjdzie zakładać do nich skarpet czy rajstop :D



Moje Soludosy są dość trwałe, są ze mną już 3 sezon i nawet były wrzucone do pralki (nie róbcie tego :) Poważnym minusem tego rodzaju butów jest ich szybkie brudzenie.


Czasem espadryle nie mają zabezpieczającej gumowej podeszwy, ale to najczęściej występuje w tańszych wersjach tych butów. Powyższe espadryle na koturnie wykonane są już ze skóry naturalnej, marka Fabiolas zachwyciła mnie nie tylko swoimi kolekcjami, ale i filozofią oraz podejściem do swojego biznesu. Koniecznie zajrzyjcie na stronę marki http://www.fabiolas.es/en/


I ostatnie - proste espadryle, w ciekawym kolorze. Kupione w znanym Wam wszystkim Primarku, mój najtańszy zakup jesli chodzi o "pleciaki". Lubię wymieniać w nich wiązania, kolorystycznie za wiele alternatyw nie ma, ale zawsze to jakaś odmiana :)
Nawet jeśli urlopu brak - lniany luźny strój, espadryle na nogach i przeniesienie w wakacyjny klimat gwarantowane!



piątek, 19 maja 2017

gra w kolory



Komino-naszyjniki sznurkowe isaflower powstały kilka dobrych lat temu i były jednym z pierwszych produktów marki. W ofercie są do dziś, gdyż cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. 
Mają kilka zalet:
- unikatowy wygląd - przyciągają uwagę;
- naturalny materiał - 100% bawełna;
- nieograniczoną kolorystykę (włączając mieszanie kolorów);
- dwustronny wzór;
- możliwość noszenia przez cały rok;
- grubość do wyboru - jeden lub dwa sploty;
- chronią i zdobią szyję;
W który kolor zagrasz? Kominy - isaflower















niedziela, 7 maja 2017

porzuć torebkę!



Dobrych klika miesięcy temu u isaflower powstał pierwszy plecak (przypomnienie posta znajdziesz pod tym linkiem Plecak z kryształem górskim). Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ zamierzony efekt został osiągnięty - powstał plecak wygodny i jednocześnie elegancki. Po tamtej czarnej perełce pozostało już jedynie wspomnienie, ale za to światło dzienne ujrzały inne, równie ciekawe wersje. 
Tym razem zamiast pikówki użyta została delikatna skórka eko w dwóch ciekawych odcieniach - perłowego złota oraz metalicznego ice blue. Plecaki wewnątrz mają elegancką podszewkę oraz kieszonkę na drobiazgi. Natomiast na zewnątrz ozdobione zostały jubilerskimi dodatkami.
Pearl gold niestety jest już wyprzedany, natomiast niebieski metalic można jeszcze dostać tu Plecak isaflower.
Wspominałam już, że te plecaki można nosić też jak torebkę?
hm... i jak tu się w nich nie zakochać?... elegancja, wygoda, funkcjonalność... no cóż must have i już!